Apel Przewodniczącego PTG o objęcie troską Seniorów

Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy, Członkowie Polskiego Towarzystwa Geograficznego, Drodzy Sympatycy Towarzystwa, Szanowni Państwo,

W ślad za pismem Prezydium PTG, w którym poinformowaliśmy Państwa o pewnych postanowieniach, związanych z naszą bieżącą działalnością wobec epidemii koronawirusa, pozwolę sobie rozwinąć pewne zawarte tam myśli.

W naszym świecie geograficznym do powszechnego obiegu weszło powtarzane przy różnych okazjach stwierdzenie, że Polskie Towarzystwo Geograficzne stanowi wyjątkową Wspólnotę osób, które swój czas i siły poświęcają pracy organizacyjnej, dydaktycznej i naukowej. Wielokrotnie podkreślaliśmy tę wyjątkowość naszego środowiska, zwłaszcza podczas obchodów Jubileuszu 100-lecia powstania Towarzystwa. Świadomość, że stanowimy Wspólnotę, zobowiązuje nas do aktywności zarówno w czasach pogodnych, jak też w okresach, gdy pojawia się zagrożenie życia. Choć jeszcze kilka miesięcy temu nikt się takiej sytuacji nie spodziewał, dzisiaj musimy wykazać, że stanowimy Wspólnotę również w czasach powszechnego niepokoju. Nasze możliwości działania w takich czasach są siłą rzeczy ograniczone, ale możemy zaproponować pewne formy aktywności, które na pewno zostaną przyjęte z wdzięcznością przez potrzebujących i pokrzywdzonych.

W tym momencie myślę przede wszystkim o naszych członkach (ale nie tylko!) Seniorach, którzy nagle znaleźli się w grupie największego ryzyka na zarażenie, a nawet utratę życia. Zróbmy wszystko, aby nie czuli się opuszczeni i pozostawieni własnemu losowi. W ostatnich dniach odbyłem szereg rozmów z Seniorami. Niektórzy sobie radzą zupełnie nieźle, ale jest bardzo duża grupa starszych osób, które są zupełnie samotne, często bez widoków na jakąś konkretną pomoc. Coraz popularniejsze w Polsce hasło zostań w domu, dla nich jest tylko pustym sloganem. Są to często osoby samotne, a nawet niepełnosprawne, które są zdane wyłącznie na własną zaradność. Tak więc co 2-3 dni wychodzą na skromne zakupy, a że nie mają już dobrej kondycji fizycznej, okres przebywania poza domem jest dość długi.

Przyczyny ich samotności są zróżnicowane. Bardzo często są to osoby, które utraciły współmałżonka. W większości przypadków posiadają potomstwo, które jednak albo wyemigrowało za granicę, lub przeniosło się do innego, często odległego, miasta.

Aby pomóc takim osobom nie musimy robić wiele. Czasami wystarczą najprostsze gesty, jak chociaż powtarzane co kilka dni telefony. Zastanówmy się też, jak możemy im pomóc w innych sprawach, głównie w robieniu codziennych zakupów. Mimo oficjalnego zawieszenia zajęć w uczelniach i szkołach mamy jednak kontakt z młodzieżą. Przekonajmy studentów, członków kół naukowych, licealistów do tworzenia wolontariatu, takiego Związku Dobrych Duchów, który zaopiekowałby się Geografami-Seniorami. Wolontariusze mogliby robić zakupy artykułów spożywczych, wymieniać w bibliotekach książki, przynosić prasę, czasami kwiatka, a obowiązkowo uśmiech. Nasi Seniorzy to bardzo często nasi wychowawcy, którym jesteśmy winni wdzięczność i szacunek poprzez podjęcie takiej pomocy. Kontakt z wolontariuszem sprawi, że przestaną oni mieć uczucie osamotnienia.

Znając naszą młodzież jestem przekonany, że podejmie ten apel. Do nas powinno należeć zorganizowanie wolontariatu i przekazywanie mu informacji, koniecznych do sprawnej realizacji misji. Natomiast sami powinniśmy jak najczęściej komunikować się z Seniorami (poprzez telefon i pocztę elektroniczną), tak, aby nie czuli się samotni i opuszczeni.

Taką misję powinniśmy realizować w tych trudnych czasach. Do tego zobowiązuje nas pojęcie Wspólnoty. Zapewniam Państwa, że realizacja misji da wszystkim wielką satysfakcję. Nie zostawiajmy naszych Seniorów samych!

Z geograficznym pozdrowieniem,

Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Geograficznego
Prof. Dr hab. Antoni Jackowski